W środę i czwartek byłem na wdrożeniu w Łodzi. Przywiozłem jedną fotę. Za to zostawiłem w hotelu zaświadczenie z kurii o odbytym kursie dla fotografów, a u klienta został się mój wypasiony pendrive, którego Ola ongiś ( podoba mi się to słowo :) ) wyprała. Przetrwał prawie godzinę w pralce […]